Kluczowy dowód na potwierdzenie zamachu był sfałszowany
| w
Jeden z kluczowych dowodów na potwierdzenie „zamachu smoleńskiego” został sfałszowany poprzez obróbkę zdjęcia w komputerze oraz wykorzystany przez członka zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, prof. Wiesława Biniendę, do argumentacji o rzekomym zamachu bombowym na samolot TU-154M.
Zespół do spraw wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej złoży wniosek do prokuratury o ustalenie autora tego fałszerstwa. To niedopuszczalne, aby na tego rodzaju materiałach źródłowych członkowie zespołu Antoniego Macierewicza budowali swoje hipotezy i wprowadzali w błąd opinię publiczną.
Chodzi o materiał, zamieszczony w prezentacjach przedstawianych przez prof. Wiesława Biniendę, pokazujący lewe skrzydło samolotu, które nie ma zniszczonej krawędzi natarcia, a jedynie rozszarpany środek powierzchni skrzydła. Jego zdaniem to dowód na hipotezę o wybuchu, który był przyczyną katastrofy rządowego TU154M w Smoleńsku. Rzeczywiste zdjęcia z rekonstrukcji urwanego skrzydła wyglądają inaczej (patrz niżej). Wyraźna różnica na zdjęciach wykorzystywanych przez prof. Biniendę wynika z manipulacji w ułożeniu fragmentów zniszczonego skrzydła oraz twórczego potraktowania zdjęć.
Zespół parlamentarny posła Antoniego Macierewicza sięgał już w sposób wybiórczy do zawartych w Raporcie Końcowym Komisji Millera materiałów, które wyjaśniają przyczyny katastrofy, by na podstawie ich dowolnie prowadzonej analizy manipulować opinią publiczną. Tym razem mamy do czynienia z manipulacją na podstawie fałszywego materiału źródłowego.
Przypominamy, że od ponad pół roku zwracamy się do zespołu parlamentarnego z prośbą o przedstawienie materiałów źródłowych, na podstawie których formułują swoje tezy. Do tej pory żadnych dokumentów nie przedstawiono.
Pomimo, iż lansowane przez zespół parlamentarny alternatywne teorie są ze sobą sprzeczne i nie ma żadnych dowodów na ich potwierdzenie, nadal jesteśmy świadkami coraz brutalniejszej kampanii kłamstw i oszczerstw – tym razem z wykorzystaniem fałszywych materiałów.
Jeżeli zespół posła Antoniego Macierewicza i on sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem inne, niż ustalone przez KBWLLP (tzw. komisję Millera), powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Ukrywanie wiarygodnych wiadomości lub dowodów mogących stanowić dowód w postępowaniu może zostać uznane za działanie na szkodę wymiaru sprawiedliwości.
Ponownie zwracamy się do Zespołu parlamentarnego posła Antoniego Macierewicza: pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie swoje prace i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media. To niedopuszczalne aby wobec tak tragicznego wydarzenia, jakim była katastrofa smoleńska, politycy i tzw. eksperci manipulowali opinią publiczną na podstawie sfałszowanych dowodów (przerabianych na komputerze zdjęć).